Autor |
Wiadomość |
amrt
Pisarz
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skąd popadnie....
|
|
Trochę poezji...:) |
|
Tak szczerze to nie bardzo było gdzie umieścić ten temat..."w rozrywce"... no ale..
mam kilka ulubionych wierszy, ciągle odkrywam coś nowego:) Może ktoś też lubi..więc piszcie:D
Rafał Wojaczek
NA JEDNYM RYMIE
Ile kwiatów tyle światów na tym świecie jednym
Ile oczu tyle światła na tym świecie ciemnym
Ile dzwonów tyle głosu na tym świecie niemym
Ile trwogi tyle wiary na świecie niewiernym
Ile wierszy tyle prawdy na świecie niepewnym
Ile męki tyle chwały na świecie doczesnym
Ile klęski tyle pętli na świecie śmiertelnym
Ile śmierci tyle szczęścia na tym świecie nędznym
"! O !"
Przypuszczałem: kiedyś ci się znudzę
Ale jeszcze jeszcze
czekam przychodzisz
no to jeszcze
czekam
nie przychodzisz
ano to juz
(nie przypuszczałem)
M. Białoszewski
PODZIĘKOWANIE
Dziękuję Ci że nie jest wszystko tylko
biiałe albo czarne
za to że są krowy łaciate
bladożółta psia trawka
kijanki od spodu oliwkowozielone
dzięcioły pstre z czerwoną plamą pod ogonem
pstrągi szaroniebieskie
brunatnofioletowa wilcza jagoda
złoto co się godzi z każdym kolorem
i nie przyjmuje cienia
policzki piegowate
dzioby nie tylko krótkie albo długie
przecież gile mają grube a dudki krzywe
za to
że niestałość spełnia swe zadanie
i ci co tak kochają że bronią błędów
tylko my chcemy być wciąż albo albo
i jesteśmy na złość stale w kratkę
J.Twardowski
GDYBYM MÓGŁ SOBIE WYBRAĆ...
Gdybym mógł sobie wybrać śmierć podług mej woli,
chciałbym z wolna utracać świadomość istnienia,
przestawać czuć, co rozkosz przynosi lub boli,
i pogrążać się w cichą otchłań zapomnienia.
K. Przerwa - Tetmajer
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez amrt dnia Sob 16:38, 27 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 16:30, 27 Gru 2008 |
|
|
|
|
amrt
Pisarz
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skąd popadnie....
|
|
|
|
Widzę, że jestem jakaś "inna" i nikt oprócz mnie nie "czyta" wierszy albo się nie przyznaje;)
Ewa Lipska
Za tyle lat
Za tyle lat na ile będę wyglądać
o ile dojrzeją do mówienia o nich
za tyle lat powrócę popatrzeć na chwilę
dom mój krokiem skończonym przypomnieć.
Drzwi otwarte. Och przeciąg! Nie zamknąłeś
i rozmowy nasze uleciały
Teraz świat je PODSLUCHA. Teraz świat je ROZNIESIE.
Będą jeszcze raz umierały.
Jak niewiele się zmienia,
Pokój pogodny zaproszeń na herbatę.
W krzesłach lekko wytartych drżą jeszcze nasze cienie.
Już półcienie. Wypełzły przez lato.
Stół pokryty wyznaniem. Moim. Twoim. Już nie wiem
Talon szczęścia. Nie wykupiony.
Jeszcze kwiaty dla ciebie
stoją chude wyschnięte zdumione.
Jeszcze wiersze. Ach wiersze wsparte niemym porywem
teraz z ręki do ręki przenoszę.
Ale wiersze jak wiersze. Ale wiersze jak życie.
Może tylko trochę bardziej siwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 23:03, 12 Sty 2009 |
|
|
dezel
Moderator
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z lasu
|
|
|
|
Tadeusz Miciński
Lucifer
Jam ciemny jest wśród wichrów płomień boży,
lecący z jękiem w dal -- jak głuchy dzwon północy --
ja w mrokach gór zapalam czerwień zorzy
iskrą mych bólów, gwiazdą mej bezmocy.
Ja komet król -- a duch się we mnie wichrzy
jak pył pustyni w zwiewną piramidę --
ja piorun burz -- a od grobowca cichszy
mogił swych kryję trupiość i ochydę.
Ja -- otchłań tęcz -- a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach --
jam błysk wulkanów -- a w błotnych nizinach
idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra -- kłębi się rajów pożoga --
i słońce -- mój wróg słońce! wzchodzi wielbiąc Boga.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dezel dnia Czw 16:14, 15 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 16:14, 15 Sty 2009 |
|
|
dezel
Moderator
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z lasu
|
|
|
|
Kilka wierszy Tomka "Lipy" Lipnickiego, muzyka Illusion i Lipali
"Sami"
przyszli w nocy
ścieli młode drzewa
zostały pniaki krwawiące
zapłakały matki
buk jawor dąb szumiący
w ryku ulewy grzmiały
łez spadające krople
a wiatr oszalały pieścił konary konające
jaworowy bożek sęki mający za oczy
z gałęzi włosów zwoje
z korzeni stopy czerstwe
zniknął rozpłynął się w mroku
cicho odszedł do bogów...
... w końcu jesteśmy tu sami !
"Potem"
zrób to teraz
nie za chwilę
nie gdy nastrój dojrzeje
nie gdy wszystko będzie gotowe i na swoim miejscu
zrób to teraz
jak nagły atak czkawki
jak nieoczekiwane branie
zrób to teraz
bo potem
będzie tylko... potem.
po tym...
"Pełnopławy"
przez
ścieżki
od lat niezmienne
równo wydeptane
o każdej porze dnia zapylone
przez ścieżki
od lat bezimienne
w siedem stron świata
rozchodzące się
ginące we mgle spojrzenia
dwa kroki
to pół tylko
w zawieszeniu stopa
niepewność kierunku
adoracja kurzu
w środku pępka sedna
ostra jak brzytew drobina
żelazna dziewica gnieceń i uwierań
tortura chińska
perłopławy wiedzą jak uciec cierpieniom.
śmietnik pustych muszli,
na szyi ...
sznur pereł.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Pon 18:46, 02 Lut 2009 |
|
|
amrt
Pisarz
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skąd popadnie....
|
|
|
|
Agnieszka Osiecka
Wyszłam i nie wróciłam
Dnia czternastego sierpnia 1973 roku wyszłam z domu
i dotąd nie wróciłam.
Ubrana byłam w spódnicę w kratę i białą bluzkę.
Na nogach miałam niebieskie pantofle.
Byłam z gołą głową.
Ktokolwiek wiedziałby o losie zaginionej,
proszony jest o powiadomienie najbliższego komisariatu MO.
Niewykluczone, że idąc nuciłam następującą piosenkę:
Wszystko, co mam,
dwa pokoje z ogródkiem,
długie noce, dni krótkie,
wszystko, co mam,
opierunek i wikt,
stertę nut, kilka płyt,
alkoholu kropelkę,
nitkę, guzik, pętelkę,
wszystko, co mam,
nawet kota i psa,
i piosenkę, co łka,
wszystko, co mam,
tanie i drogie,
wodę i ogień,
wszystko to, wszystko, co mam,
trochę grosza w kieszeni,
trochę w duszy jesieni,
o czym marzę i śnię,
o czym nie wiem i wiem,
studia wyższe, a jakże,
i talencik, a także
komplet zalet i wad,
...dzieścia i parę lat,
miejsce na ziemi i dziurę w niebie,
wszystko zamienię na ciebie.
A ty... ty nawet o tym nie wiesz...
Nie bądź
Nie bądź smutna,
no nie bądź,
ta mgiełka, to tylko pamięć.
Patrz jakie czyste niebo,
a w morzu - łabędź!
Nie bądź smutny, ja nie chcę,
to czarne, to tylko myśli,
dalej jest mała przystań
na brzegu Wisły.
Nie bądź smutna, no nie bądź,
ta chmura jest małą chmurką,
jutro już będzie słońce
i ciastko z dziurką!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez amrt dnia Wto 15:19, 03 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 13:35, 03 Lut 2009 |
|
|
amrt
Pisarz
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skąd popadnie....
|
|
|
|
Władysław Broniewski
Ze złości
Kochałbym cię (psiakrew, cholera!), gdyby nie ta niepewność, gdyby nie to, że serce zżera złość, tęsknota i rzewność. Byłbym wierny jak ten pies Burek, chętnie sypiałbym na słomiance, ale ty masz taką naturę, że nie życzę żadnej kochance. Kochałbym cię (sto tysięcy diabłów), kochałbym (niech nagła krew zaleje!), ale na mnie coś takiego spadło, że już nie wiem, co się ze mną dzieje: z fotografią, jak kto głupi, się witam, z fotografią (psiakrew!) się liczę, pójdę spać i nie zasnę przed świtem, póki z grzechów się jej nie wyliczę, a te grzechy (psiakrew!) malutkie, więc (cholera) złości się grzesznik: że na przykład, wczoraj piłem wódkę lub że pani Iks - niekoniecznie. Cóż mi z tego (psiakrew!), żem wierny, taki, co to "ślady po stopach"?... Moja miła, minął październik, moja miła (psiakrew!), mija listopad. Moja miła, całe życie mija... Miła! Miła! - powtarzam ze szlochem... To mi życie daje, to zabija, że ja ciągle (psiakrew!) ciebie kocham.
Jolanta Baziak
Ja proch
Coraz mniej witania trzepotania ramion mówienia o spełnieniu zaciskam się wokół szyi badam powstające w tobie szczeliny drażę kanały na wypadek drżenia galaktyk ucieknę zdążę się z ciebie wyodrębnić a jeżeli nie to przecież zmieszczę się schronię w tobie
Krzysiek Szaliński
Obiecaj mi proszę...
Że będziesz pamiętać, obiecaj mi proszę
Pamięci tej jakoś nazywać nie musisz
Że nie zapomnisz, obiecaj mi proszę
Oczu znów ku mnie zwracać nie musisz
Nie umrę dla Ciebie, obiecaj mi proszę
Kartek z wakacji przysyłać nie musisz
Twych myśli dwa grosze, obiecaj mi proszę
Nie musisz, nie musisz, nic przecież nie musisz
Że nie zapomnisz, że chcieć, to móc
Obiecaj mi proszę, że nie zapomnisz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez amrt dnia Pią 21:37, 27 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pią 18:05, 27 Lut 2009 |
|
|
forneus
Gryzipiórek
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła
|
|
|
|
i Wy, do kurwy, studiujecie poezję, filologię polską ? Toż to kurwa nie poezja, a grafomania. Poza Wojaczkiem i Micińskim, reszta to cipy odludne i pospolite, jak złamane skrzydła i krwawiące serca. No, kurwa jego zapiździała, emo. Dam Wam wszystkim po żyletce. Idźcie się w kurwę jebać po kątach, nie ośmieszajcie siebie samych i filologii polskiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 20:56, 27 Lut 2009 |
|
|
amrt
Pisarz
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skąd popadnie....
|
|
|
|
buahahaha a jest mi z tego powodu bardzo wszystko jedno...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:34, 27 Lut 2009 |
|
|
Isztar
Moderator
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ZMC
|
|
|
|
| | i Wy, do kurwy, studiujecie poezję, filologię polską ? Toż to kurwa nie poezja, a grafomania. Poza Wojaczkiem i Micińskim, reszta to cipy odludne i pospolite, jak złamane skrzydła i krwawiące serca. No, kurwa jego zapiździała, emo. Dam Wam wszystkim po żyletce. Idźcie się w kurwę jebać po kątach, nie ośmieszajcie siebie samych i filologii polskiej. |
Tia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 22:06, 27 Lut 2009 |
|
|
Ilonka007
Gryzipiórek
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
|
|
|
uwielbiam teksty Osieckiej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 22:12, 27 Lut 2009 |
|
|
Ilonka007
Gryzipiórek
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
|
|
|
tekst piosenki Mówiłam żartem - Agnieszka Osiecka
Mówiłam żartem
Powiedziałam, że do ciebie przyjdę,
nie przyszłam.
Powiedziałam, że za ciebie wyjdę,
nie wyszłam.
Powiedziałam, że nie umiem zdradzić,
umiałam.
Powiedziałam, że się chcę poprawić,
nie chciałam.
Tłumaczyłam, że nie zapominam,
no, nie wiem...
Raz już była przecież taka zima
bez ciebie.
Przysięgałam: `Jesteś całym światem` -
niemądrze.
Obiecałam: `Wrócę tu przed latem` -
a skądże...
Bo ja tak mówiłam żartem.
Dobry żart jest tynfa wart.
A ty oczy masz uparte,
ty budujesz domek z kart.
Czasem palnę coś w rozmowie,
żartem snuję jakiś plan,
a ty zaraz myślisz sobie,
przywiązujesz się nad stan.
Ty tak nie znasz się na żartach,
aż mnie czasem bierze złość,
ja ci mówię: `Idź do czarta,
mam po uszy ciebie ! Dość !`,
ja ci mówię: `Idź do czarta,
mam po uszy ciebie ! Dość !`.
Powiedziałam, że już nie zadzwonię,
dzwoniłam.
Powiedziałam: `Idź już lepiej do niej` -
kręciłam.
Powiedziałam: `Nic już nie pamiętam...` -
a jakże !
Powiedziałam: `Cóż, nie jestem święta !` -
to fakt, że
okłamałam ciebie tyle razy,
mój miły.
Jakoś na to nie brak mi fantazji
i siły.
Powiedziałam: `Już nie będę czekać` -
czekałam...
Bo czasami chce się do człowieka -
ja chciałam !
Tylko tak mówiłam żartem.
Dobry żart jest tynfa wart.
A ty oczy masz uparte,
ty budujesz domek z kart...
Raz palnęłam cos w rozmowie,
tyś się zerwał i w tył zwrot,
pomyślałeś widać sobie:
Czas, by zmienić wreszcie port !
Gdy uskładasz już na bilet,
okręt zacznie fale pruć,
to w Koluszkach, w Mińsku, w Chile
ja cię znajdę, krzyknę: `Wróć !`,
to w Koluszkach, w Mińsku, w Chile
ja cię znajdę, krzyknę: `Wróć !`.
Potem powiem, że do ciebie przyjdę,
nie przyjdę...
nie wyjdę...
a zdradzę...
przesadzę...
no nie wiem...
bez ciebie...
niemądrze...
a skądże...
Bo ja tak mówiłam żartem.
Dobry żart jest tynfa wart.
A ty oczy masz uparte,
ty budujesz domek z kart...
Raz palnęłam coś w rozmowie,
tyś się zerwał i w tył zwrot,
pomyślałeś widać sobie:
Czas, by zmienić wreszcie port !
Gdy uskładasz już na bilet,
okręt zacznie fale pruć,
to w Koluszkach, w Mińsku, w Chile
ja cię znajdę, krzyknę: `Wróć !`,
to w Koluszkach, w Mińsku, w Chile
ja cię znajdę, krzyknę: `Wróć !`.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Pią 22:14, 27 Lut 2009 |
|
|
Ilonka007
Gryzipiórek
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
|
|
|
Jeżeli Miłość Jest
Na naszą słabość i biedę
niemotę serc i dusz
na to że nas nie zabiorą do lepszych gór i mórz
na czarnych myśli tłok
na oczy pełne łez
lekarstwem miłość bywa jeżeli miłość jest jeżeli jest możliwa
na ludzką podłość i małość
na ostry boży chłód
na to ze nic się nie stało a zdarzyć miał się cud
na szary mysi strach
bliźniego wrogi gest
lekarstwem miłość bywa jeżeli miłość jest jeżeli jest możliwa
tu kukły ludźmi się bawią tu igra z nami czas
tu wielkie młyny nas trawią i pył zostaje z nas
na to, że z pyłu pył i za początkiem kres
ratunkiem miłość bywa jeżeli miłość jest jeżeli jest możliwa
na krajów nędzę i smutek, na okazałość państw
policję, kłamstwo, nudę, potęgę małych draństw
na nocny serca ból, że człowiek żył jak pies
ratunkiem miłość bywa jeżeli miłość jest
jeżeli miłość jest...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 22:16, 27 Lut 2009 |
|
|
amrt
Pisarz
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skąd popadnie....
|
|
|
|
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Sen
Iść przez sen ku tobie,
w twe słodkie ręce obie...
przez pola długie ogromnie,
sadzone w rzędy doniczek...
samych niebieskich konwalii
i szafirowych goryczek...
...przejść przez jezioro nieduże,
zrobione z drewnianej balii...
i trochę nieprzytomnie
iść dalej przez bór ciemny, w którym kwitną róże,
lecz w którym się nie pali ani jedna świeca...
gdzie straszy stary niedźwiedź dziecinny zza pieca,
dziś przerobiony na kota...
I widzieć w oddali już twoją psią budę
z kryształu, blachy i złota...
przedrzeć się z trudem poprzez dziwną grudę...
i jeszcze ten rów przebyć...
- potknąć się - i już nie być.
Anno Domini
Styczeń:
Z wód Styksu wypływa,
zmoczony,
parskając zapomnieniem -
Nowy Rok.
Luty:
Lód leży jeszcze nieprzerwany
między nadzieją a zimnem -
jeszcze sobie "ty" nie mówią.
Marzec:
Marznie jeszcze marzenie...
Marzy mróz...
Mży deszcz...
Kwiecień:
I już tylko kwiaty
rzucają cień
na życie...
Maj:
Mój, moja, maj.
Czerwiec:
Czerwone czaroziele
zerwie,
nie wiedząc nic...
Lipiec:
Lipa, miodami pachnąca,
jak piec rozogniona kwiatem.
Deine roten Lippen
möcht ich kussen...
Sierpień:
Nie ścinajcie!
Nie ukrócajcie!
Sierp wyrzućcie wysoko,
niech lśni jak nów w obłokach,
bo cóż po cierpieniu?
Wrzesień:
Wrzosy, babie lato, wrzenie,
ptasie wrzaski w rzęsistym lesie.
Dajcie się babie zabawić!
Wejdź przez sień...
Październik:
Paździerze lecą ze szczęścia...
Listopad:
Bezszelestny upadek wszystkiego.
Bezlistne drzewa,
bezlitosne myśli.
Grudzień:
Nie po różach,
ale po grudzie
idzie najkrótszy dzień
w grób.
Barwy
Oto jest fiolet - drzewa cień idący żwirem,
fiolet łączący miłość czerwieni z szafirem. -
Tam brzóz różowa kora i zieleń wesoła,
a w jej ruchliwej sukni nieb błękitne koła.
A we mnie biało, biało, cicho, jednostajnie -
bo noszę w sobie wszystkich barw skupioną tajnię. -
O, jakże się w białości mojej bieli męczę -
chcę barwą być - a któż mnie rozbije na tęczę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:22, 05 Mar 2009 |
|
|
amrt
Pisarz
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skąd popadnie....
|
|
|
|
R. Wojaczek
KOCHANKA POWIESZONEGO
Kochanka powieszonego
patrzy mu do oczu
przygląda się sobie
w jego śnie.
Kochanka powieszonego
wyzbyta wstydu
w kucki przy jego głowie
rodzi niemowlę
z czarną twarzą.
Kochanka powieszonego
z czarną twarzą od bólu
dziecko wpół rozrywa
Kochanka powieszonego
własną pierś ssie
Paznokciami
po sobie.
Kochanka powieszonego
umiera w jego śnie.
Fryderyk Nietzsche
Poza dobrem i złem
Tłumaczenie: Stanisław Wyrzykowski
(fragment)
Kto jest nauczycielem do głębi duszy, ten wszystkie rzeczy bierze poważnie jeno ze
względu na swych uczniów, — nawet siebie samego.
Poznanie dla niego samego — ostatnie to sidło, które zastawia morał: można zamotać się
niem raz jeszcze w morał całkowicie.
Czar poznania byłby niewielki, gdyby na drodze do niego nie trzeba było tyle pokonywać
wstydu.
Najnieuczciwszym jest się względem swego bóstwa: grzeszyć mu niewolno!
Pozwalać drugim pomiatać sobą, okradać, okłamywać i wyzyskiwać siebie: skłonnością tą
objawiałby się snadź wstyd boga wśród ludzi.
Kochać jednego jest barbarzyństwem: gdyż dzieje się to ze szkodą wszystkich innych.
Nawet gdy się kocha Boga.
Zrobiłem to, powiada moja pamięć. Nie mogłem zrobić tego — powiada duma moja i jest
nieubłagana. W końcu — pamięć ulega.
Złe ten przypatrywał się życiu, komu nie zdarzało się widzieć ręki, która w dobrotliwy
sposób — zabija.
Gdy ma się charakter, ma się także typowe w swem życiu zdarzenia, które wciąż się
powtarzają.
Mędrzec jako astronom. — Dopóki odczuwasz gwiazdy jako coś nad sobą, dopóty nie
posiadasz ty jeszcze wzroku mędrca.
Nie siła, lecz trwałość szczytnych odczuwań szczytnego tworzy człowieka.
Kto swój ideał osiąga, ten wyrasta już tem samem ponad niego.
Niejeden paw ukrywa pawi swój ogon przed spojrzeniami innych i zwie to swoja dumą.
Człowiek genialny bywa nieznośnym, jeśli nie posiada ponadto dwóch jeszcze co najmniej
zalet: wdzięczności i czystości duchowej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez amrt dnia Wto 20:12, 17 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 20:10, 17 Mar 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|